W protokołach zabiegowych przeprowadzanych w gabinetach kosmetycznych często łączy się witaminę C i E z kwasem ferulowym, który wzmacnia ich działanie. Kwas ferulowy oprócz właściwości antyoksydacyjnych, chroni skórę przed promieniowaniem UVA i UVB, zapobiegając uszkodzeniom DNA. Ponadto rozjaśnia przebarwienia i zapobiega powstawaniu nowych, kontrolując aktywność tyrozynazy.
Nowoczesna kosmetologia poszukuje jednak substancji, które wykazują jeszcze silniejsze działanie antyoksydacyjne. Znany z powodu tzw. „paradoksu francuskiego”, czyli obniżonego ryzyka chorób sercowo-naczyniowych u osób spożywających wino, resweratrol wykazuje silniejsze działanie antyoksydacyjne w porównaniu do witaminy C. Resweratrol coraz częściej jest składnikiem zabiegów lub kosmetyków. Przede wszystkim stymuluje on sirtuiny - nazywane enzymami długowieczności, które przedłużają życie komórek. Chroni włókna podporowe skóry, zapobiegając glikacji. Ponadto ma właściwości rozjaśniające skórę, a także przeciwzapalne.
Przemysł kosmetologiczny sięga nawet po związki, które mają status leków. Jednym z takich antyoksydantów jest idebenon, uważany przez wielu naukowców za jeden z najsilniejszych. Chemicznie to analog koenzymu Q10, odkrytego w 1959 przez Karla Folkersa, przełomowego w zapobieganiu starzenia. Idebenon działa w mitochondriach, gdzie zmniejsza intensywność powstawania wolnych rodników i pomaga w tworzeniu energii (ATP), a tym samym zapobiega uszkodzeniu komórek naszej skóry. Stosowanie tego antyoksydantu wpływa na zmniejszenie ilości zmarszczek, poprawę nawilżenia skóry, a także zwiększa napięcie skóry.
Więcej o antyoksydacji można przeczytać w najnowszym wydaniu magazynu LNE, w którym zamieszczono także fragmenty powyższego artykułu.