Dr Gabriel Serrano to osoba o międzynarodowej renomie w środowisku dermatologii kosmetycznej. Nieustannie prowadzi badania, poszukując innowacyjnych rozwiązań i ulepszonych form dermokosmetyków. W swoich działaniach nigdy nie zapomina jednak o idei, jaka przyświecała powstaniu laboratorium Sesderma – pracy blisko ludzi i z myślą o nich.
Zacznijmy od początku: skąd dermatologia w Pana życiu?
Moje powołanie przyszło bardzo wcześnie. Było to w mojej rodzinnej Kolumbii, gdy miałem jedenaście lat. Bardzo lubiłem wtedy siadać w rodzinnej bibliotece i spędzać całe godziny na przeglądaniu książek medycznych mojego ojca. Lata później przeprowadziłem się do Stanów Zjednoczonych i stamtąd do Hiszpanii, gdzie studiowałem medycynę i ukończyłem specjalizację z Dermatologii.
Potem założył Pan Sesdermę. Kiedy i dlaczego?
W 1989 pracowałem na Oddziale Dermatologicznym Szpitala Głównego w Walencji. To doświadczenie, bycie w codziennym kontakcie z pacjentami, doprowadziło mnie do otworzenia mojej własnej kliniki dermatologicznej. Zdałem sobie sprawę, jak wielu produktów dermokosmetycznych brakuje, aby pomagać moim pacjentom. Na rynku nie było dostępnych odpowiednich rozwiązań, więc zdecydowałem się, wraz z innymi dermatologami, założyć Sesdermę.
Jakie wartości są ważne dla Pana firmy?
Humanizm, hojność i chęć działania. Podążanie za wiedzą i ciągłe badania to podstawa naszej innowacyjności w dermokosmetyce, ale skupienie na człowieku i hojność jest tym, co łączy nas z ludźmi. Słuchanie pacjentów jest tym, co nas definiuje. Nasze powołanie to nie biznes, a dermatologia. W katalogu mamy wiele produktów przeznaczonych dla bardzo małego wycinka społeczeństwa, stworzonych z myślą o bielactwie, łuszczycy czy innych chorobach skórnych. Ja nie pozwalam na ich wycofanie, chociaż nie są dochodowe, ponieważ wciąż są ludzie, którzy ich potrzebują.
Co odróżnia produkty Sesderma od produktów innych firm?
Stosujemy nanotechnologię, aby stworzyć dużą część naszych produktów. Jesteśmy w tym pionierami. Udało nam się zamknąć składniki aktywne w liposomach o rozmiarze nanometrycznym. To ułatwia ich wchłanianie i poprawia stabilność, co przekłada się na większą skuteczność pielęgnacji.
Niedawno wprowadziliśmy też kilka linii produktów opartych na genokosmetyce, co jest kolejnym krokiem naprzód w dermokosmetyce. Dzięki temu składniki czynne działają bezpośrednio w odpowiednich komórkach skóry.
Która linia lub produkt cieszy się największą popularnością?
Nasz bestseller to C-VIT, linia dermokosmetyczna z witaminą C, lider we wszystkich krajach, w których jesteśmy obecni, a jest ich już ponad 50. C-VIT to ulubiona linia antyoksydacyjna naszych klientów. Naszą przewagą jest to, że stosujemy witaminę C najnowszej generacji, e-Vit-C (3-0-Ethyl ascorbic acid), stabilniejszą formę, która ułatwia syntezę kolagenu, spłyca zmarszczki, ujędrnia i uelastycznia skórę.
W następstwie tej popularności, linia C-VIT jest też najszerszą linią w naszym portfolio, obejmującą serum (najczęściej sprzedawany produkt), krem nawilżający, ampułki, czy krem na okolicę oczu. Dzięki tak dużej różnorodności konsystencji, z linii mogą korzystać osoby o wszystkich rodzajach skóry.
W jakim wieku należy zacząć dbać o skórę?
Im wcześniej, tym lepiej. Skóra w każdym wieku potrzebuje odpowiedniej pielęgnacji.
Jakie są zatem zalecania dla skóry w wieku 30, 40, 50 i 60 lat?
Ja zaczęłabym już od 20 lat. To bardzo ważne, aby w tym okresie przyzwyczaić się do codziennego stosowania kremu nawilżającego, takiego jak Hidraderm Hyal.
Szczególnie ważna jest witamina C. Jak już mówiłem, C-VIT to linia antyoksydacyjna, która nawilża, dodaje naszej skórze blasku i ujednolica jej koloryt.
Po przekroczeniu 30. roku życia zauważamy na twarzy pierwsze widoczne oznaki starzenia. Skóra powoli przestaje produkować kolagen i stopniowo traci jędrność. Koniecznie trzeba wtedy zacząć stosować odpowiednią pielęgnację przeciwstarzeniową, oprócz codziennego kremu i ochrony słonecznej. Dobry przykład to nasze linie genokosmetyczne SESGEN 32, RETIAGE czy FACTOR G Renew.
Po 40. roku życia, upływ czasu jest coraz bardziej widoczny, a zmarszczki wyraźniej zaznaczone. Retinol jest uznawany za jeden ze skuteczniejszych składników spłycających je. Kremy, które zawierają ten składnik lub jego pochodne, mogę polecić w 100%. Rekomenduję także produkty depigmentujące, jak Azelac RU, które mogą być stosowane nawet latem.
W wieku 50 czy 60 lat musimy także walczyć z utratą jędrności skóry. Pomocne są w tym czynniki wzrostu i DMAE. Ja bradzo polecam linię DAESES.
Jakie są światowe tendencje w pielęgnacji osobistej?
Coraz powszechniejsze są zabiegi profesjonalne. Normą staje się poddawanie zabiegom estetycznym w klinice i później kontynuowanie w domu zabiegów pielęgnacyjnych, dla podtrzymania efektu. Połączenie zabiegów profesjonalnych z pielęgnacją domową wzmacnia efekty. W tym zakresie możemy liczyć na naszą markę Mediderma, wyspecjalizowaną w zabiegach profesjonalnych w gabinetach.
Czy coraz bardziej dbamy o skórę?
Bez wątpienia. Odczuwam to codziennie w mojej klinice dermatologicznej, do której przychodzą pacjenci, którzy coraz częściej są świadomi, nie tylko konieczności leczenia problemów skórnych, ale także znaczenia kompleksowej pielęgnacji od wewnątrz i od zewnątrz.
Co powinniśmy jeszcze poprawić w naszej pielęgnacji?
Oprócz ochrony przeciwsłonecznej, należałoby popracować nad oczyszczaniem skóry. Oczyszczając twarz każdego wieczoru za pomocą dobrego płynu z liposomami, skutecznie usuwamy pozostałości makijażu oraz zanieczyszczenia, jakie zbierają się na niej w ciągu dnia. A przez to ułatwiamy składnikom aktywnym z naszego kremu na noc wnikanie w głąb skóry, co przekłada się na ich skuteczność.
Po zaangażowaniu, z jakim opowiada Pan o dermatologii, widać, że to Pana największa pasja. Co jeszcze Pana relaksuje?
Zachwyca mnie sztuka, ale przede wszystkim morze. Uczucie wolności, jakie daje morze, jest bezcenne. Kiedy tylko mogę, uciekam na Ibizę i pływam moją łódką, najchętniej z rodziną.
Czy ktoś z rodziny poszedł w Pana ślady?
Sesderma to firma rodzinna. Wszyscy jesteśmy tu rodziną: wielką, międzynarodową. Oprócz tego moich dwoje moich dzieci studiuje farmację. To jasne, że nasze DNA jest naznaczone medycyną i kosmetyką.
Na większości drogeryjnych kosmetyków w kolorowych opakowaniach można obecnie znaleźć zapisy świadczące o wykonaniu ich w większości ze składników naturalnych. Co to jednak oznacza, że kosmetyki są naturalne? Czy warto je z tego względu wybierać, a może lepiej postawić na dermokosmetyki? Szeroki wybór i ogrom nie zawsze prawdziwych informacji wiele osób może zbić z tropu. Dlatego przedstawiamy różnice między kosmetykami naturalnymi, dermokosmetykami oraz kosmetykami profesjonalnymi i podpowiadamy, które z nich warto wybierać dla siebie.