Biologiczne działanie retinoidów jest bardzo szerokie. Regulują procesy namnażania i różnicowania komórek, zapobiegają nadmiernemu rogowaceniu, regulując proces złuszczania i odnowy naskórka. Retinoidy działają również przeciwłojotokowo i przeciwtrądzikowo, wykazują działanie immunomodulujące i przeciwzapalne, a także działają na macierz zewnątrzkomórkową. Redukują ilość melaniny, a w efekcie stopniowo usuwają przebarwienia. Retinol przyczynia się także do powstawania nowych naczyń krwionośnych w skórze, a tym samym wpływa na lepsze dotlenienie i odżywienie tkanki łącznej i naskórka. Obecnie nikt nie ma wątpliwości co do skuteczności retinoidów w walce ze starzeniem, przebarwieniami, czy też trądzikiem. Takie działanie zostało potwierdzone w licznych badaniach klinicznych.
W rzeczywistości witamina A to grupa związków chemicznych, a retinol jest w tej grupie związkiem, który wykazuje pełną aktywność. Niestety, niestabilność cząsteczki oraz działania niepożądane w dużej mierze ograniczały użycie retinolu, zwłaszcza jako składnika dermokosmetyków. Już pięć dekad temu, zaczęto więc poszukiwać innych form witaminy A.
Obecnie jedną z najbardziej obiecujących dla przemysłu kosmetycznego form witaminy A jest retinaldehyd. W warunkach naturalnych jest pośrednim metabolitem przy przekształcaniu retinolu w kwas retinowy w ludzkich keratynocytach. Retinaldehyd przekształca się także do retinolu i estrów retinylu, pozwalając tym samym na jego wykorzystanie w przypadku fotostarzenia. Na szczególną uwagę zasługują wyniki badań potwierdzające skuteczność retinaldehydu w terapii przebarwień. Przypuszcza się, że efekt rozjaśniania jest związany z aktywnością melanolityczną prowadzącą do zmniejszenia stężenia melaniny[1].
Stosowany miejscowo retinaldehyd działa o wiele mniej drażniąco w porównaniu do kwasu retinowego, który wprawdzie jest najskuteczniejszą formą witaminy A, ale ze względów bezpieczeństwa nie może być szeroko stosowany w kosmetykach. Dobra tolerancja retinaldehydu nie prowadzi do przerwania terapii nawet przy długim stosowaniu[2]. Według dr. Gabriela Serrano – twórcy marki Sesderma i Mediderma, zastosowanie retinaldehydu w formie liposomowej zwiększa nawet 10-krotnie siłę penetracji przez skórę. Właśnie wykorzystanie nanotechnologii w przypadku retinoidów jest szczególnie ważne. Po pierwsze mamy możliwość zastosowania mniejszych stężeń, czyli minimalizujemy tym samym ryzyko działań niepożądanych, a po drugie zapewniamy głęboką penetrację i efekty lepsze niż przy substancji nieliposomowanej, ale w większym stężeniu.
[1] O.Sorg, B.Kasraee, D.Salomon, J.-H.Saurat, „The Potential Depigmenting Activity of Retinaldehyde”, Dermatology 2013;227:231–237
[2] O.Sorg, B.Kasraee, J.-H.Saurat, „In Vitro Assessment of the Tolerance Profile, the Metabolism and the
Potential Depigmenting Activity of New Retinoid Derivatives” The Open Drug Discovery Journal, 2014, 3, 1-9